wtorek, 12 września 2017

Nie taka Salmonella straszna jak ją malują

Na początku chciałbym przeprosić z dłuższą nieobecność, która była spowodowana nauką do kursu podstawowego strażaka-ratownika. Jednak do rzeczy :D



Dzisiaj chciałbym wam napisać co nieco o chorobę, która najczęściej jest przypisywana gołębiom. Dokładniej chodzi mi o bakterie Salmonelli. Na świecie jest sporo odmian salmonelli i jak wiadomo występują wszędzie, na ubraniach, poręczach, klozetach, klamkach, odchodach zwierzęcych. Jednak ludzie jako głównego nosiciela tej choroby upodobali sobie gołębie. Dzięki takim stereotypom wiele osób nie chce pomagać gołębiom co według mnie jest błędnym kołem. Żeby zarazić się salmonellą od gołębia, człowiek musiałby zjeść odchody, wdychać pył z odchodów lub mieć kontakt ze śliną gołębia.

Podstawową rzeczą żeby nie zarazić się salmonellą jest higiena. Najlepiej gdy opiekujemy się gołębiem u których jest podejrzenie salmonelli lub po prostu się boimy ubrać rękawiczki jednorazowe (gumowe) i maskę taką jednorazową (pozycja nieobowiązkowa wg. mnie). Dodatkowo po każdym kontakcie myjemy ręce w szarym mydle i przebieramy się. A ktoś zaraz powie co zrobić z odchodami?? Wystarczy wyścielić karton/klatkę z gołębiem starymi gazetami, które wymieniamy 2 razy dziennie. Takie podstawy higieny zminimalizują ryzyko zarażenia prawie do zera (pewna jest tylko śmierć). Trzeba jednak pamiętać że gdy podczas opieki nad ptakiem pojawią się bóle brzucha (i nie będzie to ciąża) i ostra biegunka, należy się kontaktować z lekarzem pierwszego kontaktu.


Odchody gołębia chorego na salmonelloze.

Salmonelloza (wywoływana przez bakterię salmonelli) u gołębi jest szczególnie groźna u gołębi młodych, która potrafi zdziesiątkować stado. U gołębi dorosłych, które mają już wyrobioną odporność, choroba przebiega powolnie i długotrwale, jednak rzadziej kończy się śmiercią. Gołębie które przetrwają chorobę stają się nosicielami bakterii. Znaczy to że żyją z Salmonellą w zgodzie, jednak w wydalanym kale, jajkach i wydzielinach z dzioba znajdują się bakterie salmonelli. Gołębie chore mają biegunkę, brak apetytu, są osowiałe, apatyczne, nie boją się człowieka, często brudny ogon od odchodów. Salmonella jest także częstą przyczyną śmierci piskląt przy kluciu. Wyróżniamy 4 odmiany salmonella:
  • Nad ostra - najgroźniejsza odmiana dla ptaka, ptak normalnie je, a na drugi dzień nie żyje. 
  • Jelitowa - w tym przypadku salmonella rozprzestrzenia się po układzie pokarmowym i narządach wewnętrznych ( często przez to nazywana organowa)
  • Stawowa - przez uszkodzone jelita salmonella atakuje stawy skrzydeł jak i nóg, powodując paraliż
  • Nerwowa - odmiana która powoduje skręt szyi, paraliż, brak równowagi ( szczerze - jeszcze nigdy jej nie spotkałem u gołębia)
Na salmonelle jest wiele leków. Do 3 najpopularniejszych należą:

  • Enrofloksacyna
  • Amoksycyklina
  • Tetracyklina (w ostatnich latach obserwuje się uodpornienie na ten lek)
Trzeba także dodać taki szczegół że badania na obecność salmonelli w kale u weterynarza to koszt od 10-30 zł. Jest to podstawowe badanie jakiemu powinien zostać poddany znaleziony ptak. Myślę że ta moja pierwsza pomoc wam w czymś pomoże. Także do zobaczyska. Pozdrawiam, Kazimierz.

piątek, 1 września 2017

Rozmnażanie gołębi.

Dzisiaj trochę o rozmnażaniu gołębi. Swoimi słowami mogłoby być trochę niezrozumiałe dla was, więc posłużę się tekstem autorstwa Stefana Peterfiego pochodzącego z książki Hodowla Gołębi. Myślę że każdy miłośnik ptaków powinien nabyć tą książkę, z jednej strony jest to książka dla hodowców, z drugiej dla miłośników ptaków, a z trzeciej dla każdego kto chcę poszerzyć wiedzę na temat tych pięknych ptaków.


Fot 1. Kopulujące gołębie


Gołębie są ptakami monogamicznymi, żyjącymi parami. Dojrzałość płciową osiągają po 5 - 7 miesiącach od wyklucia i odznaczają się nieprzerwanym rozrodem, bez cyklu związanego z porą roku. Dziki gołąb skalny składa dwa lub trzy razy do roku po dwa jaja, natomiast gołąb domowy jest od niego płodniejszy. Rasy stosunkowo mniej płodne dają średnio w ciągu roku 4-6 razy po parze jaj, a bardziej płodne 6 - 12 par jaj i tyleż wychowują młódek. 

     Okres rozrodczy trwa u gołębi 7 - 8 dni. W tym czasie samce kojarzą się z samicami, nie odstępują od nich, ciągle chodząc za nimi, gruchając i pieszczotliwie iskając dziobem upierzenie ich głowy. Tym postępowaniem zmuszają je do wejścia do gołębnika i siadania na gnieździe, by znosiły jaja. Materiały do budowy gniazda w gołębniku (źdźbła trawy, słomy, drobne gałązki) znoszą zarówno samiec, jak i samica. Gołębie budują małe gniazda, bardzo uproszczone, z zebranego materiału luźno ułożonego, bez śladu mistrzostwa, dlatego w tym okresie hodowcy przygotowują im odpowiednią ściółkę do gniazd. Na jeden okres lęgu samica składa dwa białe błyszczące jaja. Pierwsze jajo znosi po 8-10 dniach (średnio po dziewięciu dniach) od kopulacji, a drugie - po upływie dalszych 44 godzin. Zwykle pierwsze jajo samica składa po południu, o godzinie 17 (czasem, w razie powikłań, od godziny 16 do 20), a następne - trzeciego dnia o godzinie 13. Jajo waży średnio 9-12 g, długość jego wynosi 36-41 mm, a średnica w najgrubszym miejscu 27 - 29 mm. Po złożeniu pierwszego jaja zaczyna się wysiadywanie, ale początkowo, w pierwszych dniach, jest ono niesystematyczne; wystarczy najmniejsze zaniepokojenie, aby gołębie opuściły gniazdo. 


Fot 2. Samica wysiadująca gołębie


 Wysiadywanie jaj trwa w klimacie środkowoeuropejskim na ogół 18 dni, ale może też wynosić 15-20 dni, zależnie od warunków środowiska zewnętrznego - wilgotności i temperatury powietrza. Nadmierna wilgotność powietrza, spowodowana przez długotrwałe i obfite deszcze, jak i zbyt duże ochłodzenie opóźniają wyklucie się piskląt. W tym wypadku resorpcja pęcherzyka żółtkowego nie dochodzi do skutku; pozostaje on w postaci błony silnie unaczynionej na powierzchni zarodka i po stronie wewnętrznej skorupy jaja. 


     Jaja są wysiadywane przez samicę i samca na przemian. Samiec wysiaduje w ciągu dnia mniej więcej od godziny dziesiątej do czternastej - piętnastej, potem zastępuje go samica pozostając w gnieździe do godziny dziesiątej następnego dnia. W niektórych wypadkach ta zmiana wysiadywania u gołębi obu płci może się nieco przesuwać w czasie. 



 Po 4 - 6 dniach należy sprawdzić, czy wysiadywane jaja są zapłodnione. W tym celu ogląda się je pod słońce. U jaj zapłodnionych widać w tym okresie ciemną plamę (zarodek) otoczoną siatką licznych naczyń krwionośnych, rozłożonych jak sieć pajęcza. W jaju niezapłodnionym nie widać takiego tworu; jest ono przezroczyste. 


     Po 5 - 10 dniach od rozpoczęcia lęgu skorupa wapienna zapłodnionego jaja zmienia swą barwę na sinawo popielatą. Jaja niezapłodnione stają się w tym okresie przezroczyste i przybierają barwę żółtoróżową. 


Fot 3. Jednodniowe pisklę gołębia


Wysiadywanie w okresie od ósmego do piętnastego dnia jest bardzo intensywne. W tym czasie gołębie nie opuszczają gniazda nawet wówczas, gdy zbliży się do niego hodowca. Po piętnastu dniach wysiadywanie wchodzi w fazę końcową, w której wole samicy i samca zaczyna produkować mleczko. Z doświadczeń wiadomo, że po 14 dniach wylęgania jaj młódki przeniesione pod samicę są skazane na śmierć głodową, ale po 15 dniach od rozpoczęcia wylęgu mogą być karmione i wychowane. Jeśli po upływie 16-17 dni pisklęta nie wykluwają się z jaj, gołębie wysiadują je nadal (nawet do 22 dni), trwa również wytwarzanie mleczka w wolu. Stwierdzono, że pisklęta przeniesione pod gołębie wysiadujące jaja dwudziesty pierwszy dzień są przez nie karmione. Pisklęta wykluwają się wciągu dnia. W ostatnim dniu lęgu pisklę obraca się w jaju i za pomocą małego stożkowatego narośla na końcu swego dzioba wybija szczelinę wokół skorupy jaja, dzieląc ją na dwie niejednakowe części (dwie trzecie po stronie bieguna zaostrzonego, jedna trzecia po stronie bieguna zaokrąglonego). Gdy szczelina zostaje już wybita na długości mniej więcej 3/4 obwodu jaja, pisklę zaczyna się prężyć, wskutek czego skorupka pęka do reszty, pozwalając mu na swobodne wyjście.      Zdarza się, że pisklęta nie mogą przebić skorupy lub przebijają ją tylko w jednym miejscu, w którym powstaje szerszy otwór, za mały jednak, aby mogły wyjść, więc giną. Bywa też, że pisklęta wykluwają się po kilku dniach od rozpoczęcia kłucia, mając na brzuchu resztę pęcherzyka żółtkowego lub sznur pępowinowy mocno zgrubiały i krwawy. Takie pisklęta zwykle po dwu lub trzech dniach giną. 

  Przyczyny śmierci piskląt następującej w okresie ich wykluwania się są rozmaite: nadmierna wilgotność powietrza, przeziębienie jaj (zdarzają się w gniazdach gołębi źle wysiadujących lub niepokojonych w czasie lęgu), zbyt duże stado w gołębniku i nadmierna ilość gniazd, zbyt gruba skorupa jaja, nieodpowiedni wiek i zdrowie gołębi wysiadujących, mniejsza żywotność z powodu chowu w bliskim pokrewieństwie, nieracjonalne żywienie rodziców, brak opieki nad jajami (potrząsanie, kilkakrotne przenoszenie z jednego do drugiego gniazda), nadmierne eksploatowanie gołębi przez zabieranie im jaj i zmuszanie do składania następnych (pozbawienie ich któregoś z okresów wysiadywania). 

Miało być o żywieniu młodych gołębi, jednak pierw trzeba napisać skąd się one biorą. Następny wpis prawdopodobnie w niedziele :D

Leki dla każdego, czyli słów kilka o gołębiach

Dzisiaj temat pisany luźno, bez wielkich faktów, zwłaszcza że pisany po dłuższej przerwie. Zastrzegam że są to moje przemyślenia i nie każdy...