sobota, 28 października 2017

Ptasia grypa u gołębi

Z oknem już jesień, nadchodzi orkan Grzegorz, ptaki są w czasie migracji. Na przełomie 2016 i 2017 roku przez Polskę przetoczyła się fala ptasiej grypy.  Był to podtyp H5N8. Występuje on głównie u ptactwa wodnego. Jednak w Polsce tak jak w 2006/07 wybuchła panika! Wprowadzono zakaz wolnego wypuszczania ptactwa hodowlanego na dwór. W gminach prowadzono spis ptactwa jakie posiada dana osoba, zdażały się patrole straży miejskiej, która wlepiała mandaty za wypuszczone ptaki (często władze nawet nie informowały ludności o zakazie - taki myk na kase :D ) W tym roku na początku września zaczeły się dyskusje na temat ponownego wybuchu epidemi ptasiej grypy.

Jednak jak to jest z gołębiami??? Powiem tylko tyle, gołębie są bardzo odporne na wirus HPAI. Więcej o badaniach na odporność gołębii na wirus HPAI:

Badania na temat HPAI

Uważam że nie powinniśmy się obawiać ptasiej grypy ze strony gołębi. Trzeba przypomnieć że wirus HPAI szaleje głównie w czasie zimowym (w wodzie ginie w temperaturze 0 stopni C po 30 dniach, a w temperaturze 22 stopni C po 4 dniach), a wędrówki ptaków przyczyniają się do ich rozprzestrzeniania, chociaż nie jest to reguła. Przenoszony może być także na środkach transportu. Dlatego ważna jest dezynfekcja jeśli wchodzimy do kurnków ( roztwór virokoru z wodą)

Trzeba także dodać że w latach 2006 i 2007 panowała w Polsce epidemia H5N1 i jak to wspomina mój ojciec - strażak ochotnik - co 2-3 dni ktoś wzywał ich do padłych ptaków, nawet gołębi rozszarpanych przez jastrzębie. Taki był wtedy poziom paniki. Po przyjeździe trzeba było zdezynfekować samochód, mundury i sprzęt AODO. A po ptaki tak nikt nie przyjeżdżał z sanepidu mimo że były zgłaszane do tej instytucji- lw końcu po 7 dniach lądowały w piecu.

poniedziałek, 16 października 2017

Gołębie - kilka faktów

Witam!

Dzisiaj trochę nietypowo, bo zamiast mojego gawędzenia na temat żywienia, zdrowia itd., napiszę trochę faktów na temat gołębi :D Myślę że się wam spodoba!

Demony prędkości



Gołębie pocztowe stworzone do przenoszenia przesyłek, listów, a nawet rozkazów wojennych są dosłownie demonami prędkości. Dobrze wytrenowany gołąb pocztowy jest niczym Usain Bolt i wytrzymały niczym maratończycy. Gołąb pocztowy w czasie lotu potrafi rozwinąć prędkość od 80 do 100 km/h ( z wiatrem nawet 120 km/h).

Cecha powrotu do domu




Kolejna umiejętność należąca do gołębia pocztowego (są także inne rasy które posiadają też tą cechę mało wykształconą lub utraciły ją poprzez inny kierunek hodowli). Gołębie te potrafią powrócić z dowolnego miejsca na ziemi dochodzących nawet do 2000 km. Przez wiele lat, a nawet do dzisiaj naukowców nurtuje pytanie: JAK? Najbardziej prawdopodobną tezą jest oddziaływanie pola magnetycznego Ziemi. Udowodniono że jeśli gołębiowi przymocuje się magnes do głowy to traci orientacją i nie wraca do domu.

Daleka podróż

W maju 2013, japoński hodowca gołębi pocztowych Hiroyasu Takasu wypuścił rocznego czarnego gołębia do wyścigu o dystansie 1000 km. Półtora miesiąca później, zagubiony ptak odnalazł się na Vancouver Island w Kanadzie, czyli pokonał 8 tysięcy kilometrów!

Miłośnicy gołębi



Wielu ludzi nienawidzi gołębi, jednak mają oni swoich zwolenników wśród znanych ludzi na świecie. Wśród miłośników gołębi znajdziemy: Mike Tysona (ciekawa historia - pierwszy raz się bił, ponieważ pewien chłopak zabił jego gołębia), Elżbieta II (dzięki niej do dzisiaj istnieją gołębniki armii Wlk. Brytanii, które finansuje), Pablo Picasso (Już od dzieciństwa gołębie fascynowały słynnego malarz. Podobno nosił je nawet do szkoły i malował zapamiętale na nudnych lekcjach. W swojej twórczości często umieszczał gołębie na swoich obrazach, np. Dziecko z gołębiem, Gołąb z zielonym groszkiem. Nadał nawet swojej córce imię Paloma, czyli “gołąb” po hiszpańsku)

32 gołębie dostały medal za odwagę



W czasie II wojny światowej gołębie wielokrotnie ratowały życie żołnierzy dzięki swoim umiejętnościom powracania z odległych terenów do swojego gołębnika z dołączoną do nóżki informacją. Wrogie wojska rozmieszczały nawet sokolników wzdłuż swoich granic, których ptaki miały wyłapywać angielskie gołębie. Dlatego otrzymały za swoje zasługi medale Dickin – zwierzęcy odpowiedniki angielskiego Krzyża Wiktorii i amerykańskiego Medalu Honoru. 

Ptaki wysokich lotów

Te niepozorne ptaki jaki są gołębie potrafią wznieść się wysoko. Jednak rekordzistą jest Tippler angielski. Gołębie tej rasy latają długo i wysoko. W czasie Bitwy o Anglię lotnicy brytyjscy spotykali je na wysokości..... 3000 metrów!!

Podniebni akrobaci



Gołębie akrobatyczne, bo to one są cyrkowcami powietrza pochodzą głównie ze wschodu. Potrafią one wykonywać wywrotki, charakteryzują się ciekawym lotem itd. W Polsce można spotkać Bije uzbeckie, Rollery z Birmingham, Orliki polskie i wiele innych.


sobota, 14 października 2017

Jastrząb - szkodnik czy pożyteczne zwierze

Witam!

Na początek chciałbym przeprosić was za dosyć długą nieobecność. Ale już lecę do was z usprawiedliwieniem. Aktualnie uczęszczam na kursy strażackie, dzisiaj miałem komorę dymową (dla ciekawskich - są filmy na YouTube). A teraz do rzeczy :D



Wielu hodowców jak i miłośników gołębi uważa jastrzębie (pojęcie ogólny z powodu braku znajomości ptaków drapieżnych. Oprócz jastrzębia w tę grupę wiele osób zalicza: krogulca, pustułkę, myszołowa, kanię rudą) za szkodniki nikomu nie potrzebne. A to z jednej strony błędne myślenie. Zaczniemy od gołębi żyjących dziko w naszym kraju. Do dzikich gołębiowatych zaliczamy sierpówki, grzywacze, gołębie miejskie, siniaki i turkawki. Dwa pierwsze gatunki w ubiegłym wieku rozprzestrzeniły się po całym kraju i chętnie zasiedliły miasta. Taka ekspansja gatunkowa doprowadziła do wzrostu liczby tych ptaków. Gołębie miejskie zaliczę do grupy neutralnej w sensie: były, są i będą. Co do siniaka i turkawki - występują w jednym regionie średnio liczne, a w niektórych bardzo nielicznie lub w ogóle. Skupmy się jednak na tych 2 pierwszych gatunkach. Albo inaczej. Co ściąga jastrzębie do miasta? A no pokarm! A co je jastrząb? A no ptaki! A gdzie będzie więcej mięsa? A no na gołębiu. Jastrząb woli większe ofiary niż wróble czy sikorki, więc poluje na grzywacze (największy, dziko żyjący gołębiowaty w Polsce) lub sierpówki. Oba te gatunki są liczne w całym kraju, więc nie wyginą, a polujący jastrząb będzie regulował populacje! Ale spójrzmy z innej strony gdyby sierpówki i grzywacze rozmnożyły się na poziomie gołębia miejskiego, a nawet więcej w dodatku nie mając naturalnego wroga to byłby problem jak dzisiaj z dzikami lub lisami.



Co do hodowców gołębi i ich pupilów. Sam jestem hodowcą, jednak niektórzy hodowcy to mózg to chyba w gratisie dostali... Nie mogą tego zrozumieć że jeśli chcesz hodować gołębie to muszą się liczyć ze stratami w hodowli. No chyba że zamknie gołębie w wolierze ( chociaż nie wyobrażam sobie trzymać gołębia pocztowego lub srebrniaka w wolierze). Wolą jednak mordować na jastrzębie, które żeby się najeść muszą polować. Chociaż w ostatnim czasie poglądy się zmieniają.

Tak więc jastrząb jest według mnie ptakiem drapieżnym i pożytecznym zwierzakiem, a nie szkodnikiem. Szkodnikiem to może ktoś nazwać szarańczę.

Leki dla każdego, czyli słów kilka o gołębiach

Dzisiaj temat pisany luźno, bez wielkich faktów, zwłaszcza że pisany po dłuższej przerwie. Zastrzegam że są to moje przemyślenia i nie każdy...