Dzisiaj chciałbym wam napisać co nieco o chorobę, która najczęściej jest przypisywana gołębiom. Dokładniej chodzi mi o bakterie Salmonelli. Na świecie jest sporo odmian salmonelli i jak wiadomo występują wszędzie, na ubraniach, poręczach, klozetach, klamkach, odchodach zwierzęcych. Jednak ludzie jako głównego nosiciela tej choroby upodobali sobie gołębie. Dzięki takim stereotypom wiele osób nie chce pomagać gołębiom co według mnie jest błędnym kołem. Żeby zarazić się salmonellą od gołębia, człowiek musiałby zjeść odchody, wdychać pył z odchodów lub mieć kontakt ze śliną gołębia.
Podstawową rzeczą żeby nie zarazić się salmonellą jest higiena. Najlepiej gdy opiekujemy się gołębiem u których jest podejrzenie salmonelli lub po prostu się boimy ubrać rękawiczki jednorazowe (gumowe) i maskę taką jednorazową (pozycja nieobowiązkowa wg. mnie). Dodatkowo po każdym kontakcie myjemy ręce w szarym mydle i przebieramy się. A ktoś zaraz powie co zrobić z odchodami?? Wystarczy wyścielić karton/klatkę z gołębiem starymi gazetami, które wymieniamy 2 razy dziennie. Takie podstawy higieny zminimalizują ryzyko zarażenia prawie do zera (pewna jest tylko śmierć). Trzeba jednak pamiętać że gdy podczas opieki nad ptakiem pojawią się bóle brzucha (i nie będzie to ciąża) i ostra biegunka, należy się kontaktować z lekarzem pierwszego kontaktu.
Salmonelloza (wywoływana przez bakterię salmonelli) u gołębi jest szczególnie groźna u gołębi młodych, która potrafi zdziesiątkować stado. U gołębi dorosłych, które mają już wyrobioną odporność, choroba przebiega powolnie i długotrwale, jednak rzadziej kończy się śmiercią. Gołębie które przetrwają chorobę stają się nosicielami bakterii. Znaczy to że żyją z Salmonellą w zgodzie, jednak w wydalanym kale, jajkach i wydzielinach z dzioba znajdują się bakterie salmonelli. Gołębie chore mają biegunkę, brak apetytu, są osowiałe, apatyczne, nie boją się człowieka, często brudny ogon od odchodów. Salmonella jest także częstą przyczyną śmierci piskląt przy kluciu. Wyróżniamy 4 odmiany salmonella:
Podstawową rzeczą żeby nie zarazić się salmonellą jest higiena. Najlepiej gdy opiekujemy się gołębiem u których jest podejrzenie salmonelli lub po prostu się boimy ubrać rękawiczki jednorazowe (gumowe) i maskę taką jednorazową (pozycja nieobowiązkowa wg. mnie). Dodatkowo po każdym kontakcie myjemy ręce w szarym mydle i przebieramy się. A ktoś zaraz powie co zrobić z odchodami?? Wystarczy wyścielić karton/klatkę z gołębiem starymi gazetami, które wymieniamy 2 razy dziennie. Takie podstawy higieny zminimalizują ryzyko zarażenia prawie do zera (pewna jest tylko śmierć). Trzeba jednak pamiętać że gdy podczas opieki nad ptakiem pojawią się bóle brzucha (i nie będzie to ciąża) i ostra biegunka, należy się kontaktować z lekarzem pierwszego kontaktu.
Odchody gołębia chorego na salmonelloze.
Salmonelloza (wywoływana przez bakterię salmonelli) u gołębi jest szczególnie groźna u gołębi młodych, która potrafi zdziesiątkować stado. U gołębi dorosłych, które mają już wyrobioną odporność, choroba przebiega powolnie i długotrwale, jednak rzadziej kończy się śmiercią. Gołębie które przetrwają chorobę stają się nosicielami bakterii. Znaczy to że żyją z Salmonellą w zgodzie, jednak w wydalanym kale, jajkach i wydzielinach z dzioba znajdują się bakterie salmonelli. Gołębie chore mają biegunkę, brak apetytu, są osowiałe, apatyczne, nie boją się człowieka, często brudny ogon od odchodów. Salmonella jest także częstą przyczyną śmierci piskląt przy kluciu. Wyróżniamy 4 odmiany salmonella:
- Nad ostra - najgroźniejsza odmiana dla ptaka, ptak normalnie je, a na drugi dzień nie żyje.
- Jelitowa - w tym przypadku salmonella rozprzestrzenia się po układzie pokarmowym i narządach wewnętrznych ( często przez to nazywana organowa)
- Stawowa - przez uszkodzone jelita salmonella atakuje stawy skrzydeł jak i nóg, powodując paraliż
- Nerwowa - odmiana która powoduje skręt szyi, paraliż, brak równowagi ( szczerze - jeszcze nigdy jej nie spotkałem u gołębia)
Na salmonelle jest wiele leków. Do 3 najpopularniejszych należą:
- Enrofloksacyna
- Amoksycyklina
- Tetracyklina (w ostatnich latach obserwuje się uodpornienie na ten lek)